Wesele i ślub Dina Corelli z panną Brenner staje się dla Altmana wspaniałą okazją do wyśmiania amerykańskiego społeczeństwa. Altman wyśmiewa prawie wszystko, od sztucznej pobożności, przez seksualność i narkotyki, po życie codzienne.
Altman potrafił prześwietlać społeczeństwo amerykańskie, dostrzegając jego hipokryzję, która ma początek w wymuszonym "I'm fine", a w dalszej kolejności zapładnia wiele pól i poletek, w tym życie rodzinne. To, co na zewnątrz wygląda normalnie czy prawie normalnie, okazuje się być przegniłe i sypiące się, przypomina...
Komediodramat - ta kategoria najlepiej klasyfikuje "Dzień weselny". Nie trzeba na siłę dorabiać manifestów, że "to okazja do wyśmiania społeczeństwa". Nie pęka się tutaj ze śmiechu, ale czy alternatywnie, aż tyle tu głębi? Jest ślub w bardzo wysoko ceniącym się gronie, ale prędko okazuje się, że to grono nie stanowi...
więcej