Sto świec płonących jednocześnie, to mnóstwo sadzy, CO2 i spore zagrożenie pożarowe. Dziewuchy straszyły głownie makijażem, a wszyscy razem nachalnym brakiem umiejętności aktorskich. Historia o samuraju jest niewiarygodna, bo żadna żona samuraja nie zhańbiłaby się opisywanym brakiem wyczucia chwili, zapominając przy okazji o dziecku.