Podobał mi się nawet bardziej niż Blue Velvet chyba.
Jest niedorzeczny, przerażający, zastanawiający, śmieszny... Wszystkie postacie są takie nieprawdopodobne. Szczególnie zapamiętałam matkę Luli i te jej mega długie paznokcie. Swojego czasu chciałam mieć takie same :)
Ogólna brutalność tego filmu, już właściwie od pierwszych minut filmu, jest czymś co ten film wyróżnia. Ale nie jest to brutalność, która przeraża, lecz jest bardziej ukazana w groteskowy sposób.
Takie same odczucia mam co do zakończenia - nie biorę go na poważnie, ale też uważam, że jest to dobre zakończenie, a żeby wyjaśnij bardziej - raczej dobrze zrobione. Sailor śpiewający "Love Me Tender" na pewno zostanie w mojej pamięci na długo.
9/10